Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2007

Dystans całkowity:72.30 km (w terenie 31.00 km; 42.88%)
Czas w ruchu:04:05
Średnia prędkość:17.71 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:24.10 km i 1h 21m
Więcej statystyk

Mala niedzielna wycieczka

Niedziela, 27 maja 2007 · Komentarze(3)
Mala niedzielna wycieczka i powrot w ekspresowym tempie uciekajac przed burza.
trasa: WGM -> Kuzniki -> ul. Zernicka -> ul. Jerzmanowska -> Jarnoltow -(wzdluz Bystrzycy)-> Galow -(droga)-> Jarnoltow -> powrot

Kolejny raz przekonalismy sie, ze rowerami w nasze ulubione miejsca wcale nie jedzie sie duzo wolniej niz samochodem, a mozna wiecej zobaczyc i miec z tego wiecej frajdy.

I pogladowo dwa zdjecia wykonane w podczerwieni (zainteresowanych ta technika odsylam na moja strone):

Sztuczne przelomy Bystrzycy... ulubione miejsce kapieli miejscowej ludnosci


Palac w Galowie... przetrwal wojne... przetrwal (choc z trudem) poprzedni ustroj... splanal w niewyjasnionych okolicznosciach w kilka godzin po tym jak kupil go prywatny inwestor, ktory chcial odnowic to miejsce.

Tym razem trasa we dwoje

Piątek, 25 maja 2007 · Komentarze(1)
Tym razem trasa we dwoje i z przygodami. Czas jazdy to czas czystej jazdy, czyli bez postojow i bez... kwadransa spedzonego na pieszym przeprawianiu sie przez las gdy nagle skonczyla sie droga, a mapa w zaden sposob nie chciala sie zgadzac z rzeczywistoscia. Ale na szczescie udalo nam sie calo i szczesliwie powrocic :)

Plan trasy: pierwsza czesc trasy to kopia poprzedniej wycieczki, a pozniej las osobowicki i las redzinski.

Szczegolowa trasa: WGM -> most milenijny -> w prawo na wal nad Odra -> prosto wzdluz niebieskiego plotu -> w prawo razem z plotem i za 100 m. w prawo w strone zatoczki -> polnocna (prawa) strona zatoczki az do miejsca gdzie laczy sie z Odra -> w prawo z powrotem na wal (leniwi moga jechac caly czas walem, ale zatoczka jest naprawde warta zboczenia kawalek) -> walem az do pierwszego zjazdu w prawo, ktorym dojezdzamy do ulicy Osobowickiej -> kilkaset metrow wzdluz ulicy -> w prawo przy polnocnym (prawym) parkingu -> glowna aleja parku osobowickiego do zabytkowego kosciola -> powrot ta sama alejka do ul. osobowickiej i dalej na wal w miejscu w ktorym z niego zjechalismy -> dalej prosto trasa nad Odra -> Jaz Redzinski (przyspieszamy ze wzgledu na zapachy :) ) -> przecinamy skrzyzowanie z droga i dalej prosto wzdluz Odry -> dojezdzamy do Lasku Redzinskiego -> my trzymalismy sie caly czas jak najblizej brzegu rzeki, co bylo bledem, bo sciezka w pewnym momencie sie urwala a my wyladowalismy w srodku lasu wsrod zwalonych drzew i trawy po pas -> radze zamiast tego wybrac jeden ze zjadow w prawo prowadzacych do serca lasku, gdzie biegnie piekna sciezka dla rowerzystow -> dojazd do miejsca gdzie mala rzeczka wpada do Odry -> popas i powrot ta sama trasa w wersji z droga rowerowa przez las redzinski zamiast bladzenia po lesie :)
I oczywiscie na koniec pare zdjec:

glowna aleja lasku osobowickiego i... autor tegoz bloga we wlasnej (duzej) osobie :)


Jaz Redzinski


W poblizu Jazu na obiad wyszedl sobie taki jegomosc


Kulminacyjne miejsce Lasku Redzinskiego - mala rzeczka konczy swoj piekny bieg w wiekszej siostrze Odrze


Odpoczynek w trawie. Partnerka wycieczki (i nie tylko) wraz z rowerami.

Niewiele brakowalo a pierwszy

Sobota, 19 maja 2007 · Komentarze(3)
Niewiele brakowalo a pierwszy wpis bylby o mojej rekordowej wycieczce. Udalo mi sie przejechac cale... 0,7km do serwisu, gdzie jedynie moglem ucalowac klamke zamknietych drzwi. Ale po spedzeniu polowy dnia na stukaniu i kreceniu, po ofiarze dwoch polamanych srubokretow udalo mi sie doprowadzic rower do stanu uzywalnosci i ruszyc na krotka wieczorna wycieczke w celu przetestowania efektu "tuningu" mojego staruszka.

Trasa wygladala tak: WGM (Wrocław - Gądów Mały) - sciezka rowerowa od Ostatniego Grosza za most milenijny - przejezdzamy przez most i w prawo, potem przez ulice i na wal nad Odra - walem caly czas prosto (omijamy zuli pijacych na srodku sciezki) - dojezdzamy do plotu (koloru niebiesko - rdzawego) odgradzajacego nas od zabudowan wojskowych (choc nie wygladaja) - caly czas wzdluz plotu, ktory nagle skreci w lewo, a my razem z nim (opuszczmay wal) - dojezdzamy w ten sposob do zatoczki na Odrze pelniacej role przystani dla niewielkich lodzi - zatoczke objezdzamy z prawej strony i jedziemy coraz bardziej zanikajaca sciezka az do miejsca gdzie zatoczka laczy sie z Odra - lezakowanie - powrot: zamiast wracac wzdluz zatoczki wskakujemy na wal - nim az do Milenijnego a potem prosto do domu.

W sumie jakies 14 kilometrow. Nie wiem czy jazda po wale to juz teren czy jeszcze nie, bo sciezka jest utwardzona, wiec do jazdy w terenie zaliczylem dopiero przejazd wzdluz zatoczki, gdzie droga jest juz troche gorsza. Ogolnie fantastyczne miejsce, ktore po prostu uwielbiam. Zaledwie kawalek od centrum miasta a jakby inny swiat.
btw: jak jedziecie nad Odre to nie zapomnijcie o czyms na komary... Wiecie juz o tym? No tak... tylko ja jestem tak glupi, ze nie pomyslalem o offie i teraz caly czas sie drapie :)

A na koniec pare zdjec:


po zjezdzie z molenijnego na chwile zboczylem z walu zeby uwiecznic najnowszy most mojego miasta


droga po wale wzdluz Odry


Zatoczka laczy sie z Odra a w oddali przeswituje osiedle Kozanow


po spotkaniu z zatoczka Odra plynie wesolo dalej i opuszcza juz Wroclaw


I sama zatoczka o zachodzie slonca... wlasnie dla tego widoku lubie tam jezdzic:

To zdjecie zrobilem juz jakis czas temu ale miejsce nic sie nie zmienilo :) btw: ale ja bylem dziwny wtedy... wolalem tam jezdzic samochodem... teraz wiem, ze rowerem jest nie tylko zdrowiej i przyjemniej ale tez blizej.